W efekcie – godnej najwyższego uznania – pracy wykonanej przez statystyków, otrzymaliśmy w miarę wyczerpująca klasyfikację usług (REGON, KDG, SWWiU). Doceniając ten wysiłek, zamierzam uzupełnić tamte dokonania skromnym przyczynkiem, w którym systematykę UNIWERSUM USŁUG przeprowadzam w inny sposób.

I. Produkcja i usługi

To typowa dla teorii ekonomii koniunkcja, pozwalająca wyodrębnić działalność usługową przez odniesienie do „bazy”, jaką była i jest ( i pewnie już tak pozostanie) – produkcja.

II. Usługi w gospodarce narodowej

Takie sformułowanie (będące dosłownie tytułem książki autorstwa Cz. Niewadziego) jest makroekonomicznym sposobem uzasadniania znaczenia usług. Dlatego też – w tym względzie – przytacza się podstawowe dane statystyczne, które mają to potwierdzić: udział usług w PKB, w eksporcie, czy też poziom zatrudnienia w usługach. Zwykle w tego rodzaju analizie wykorzystuje się podział usług na sektory i branże.

III. Usługi jako podstawa struktury społecznej

Wraz z takim ujęciem, wkraczamy w sferę zjawisk i procesów socjologicznych. Perspektywa usługowa wzbogaca teorię interakcjonizmu społecznego i pozwala dostrzec istotny dla współżycia społecznego rodzaj więzi. Relacje usługowe stają się „glebą” rodzącą zaufanie, które w znaczący sposób pomnaża kapitał społeczny.

IV. Usługi wobec egzystencji

Wraz z tym sformułowaniem zagłębiamy się w analizę antropologiczną usług. W rezultacie dostrzeżenia wpływu usług na proces dochodzenia do bycia w pełni ukształtowanym człowiekiem, zaczynamy lepiej rozumieć, co to jest ŚWIADOMA EGZYSTENCJA.

Spośród wielu opisujących ją cech wymienić należy nie/ samowystarczalność bytową, której pierwszą pochodną jest obowiązek „spłacenia długu”, zaciągniętego wobec tych, którzy uczynili naszą egzystencję  godziwą.

V. Usługi jako panopticum

Z punktu widzenia rozwijanego w/na tym blogu usługoznawstwa, usługi to zbiór osobliwości;  albowiem  każda usługa to – potencjalnie – coś unikatowego.

Kazimierz Rogoziński