Swoją wyróżnioną pozycje usługi zawdzięczają nie temu, że są – licząc zatrudnienie i udział w PKB – najważniejszym sektorem gospodarki, tylko czemuś innemu. W społeczeństwie gospodarującym wyodrębnia usługi ich specyfika, czyli otwieranie się aktywności wytwórczej na inny wymiar niż tylko użytkowy.
Dzięki takim branżom jak usługi profesjonalne, a zwłaszcza osobiste, powstaje autonomiczna domena sytuująca się ponad produkcją, ale jednocześnie pomiędzy sferą publiczną a sztuką:
sfera publiczna ↔ USŁUGI ↔ design → sztuka (nie tylko użytkowa)
↑
produkcja
↑
gospodarowanie
GOSPODAROWANIE tworzy wspólną podstawę. Pytanie: jak je należy rozumieć ?
Gospodarowanie będące zorganizowaną działalnością celową, jest w naukach ekonomicznych rozumiane dwuznacznie: w makroekonomii – szeroko, natomiast w mikroekonomii wąsko i konkretnie. Czyli w makroekonomii mamy społeczeństwo gospodarujące jako zbiorowy podmiot, natomiast w mikroekonomii przedsiębiorstwo/firmę, jako wyodrębniony podmiot gospodarki rynkowej. Jednakże w obu ujęciach gospodarowanie uskutecznia się przede wszystkim dzięki produkcji.
Wspólne dla nauk ekonomicznych jest założenie, iż zasadniczym celem gospodarowania jest „maksymalne zaspokojenie rosnących potrzeb społeczeństwa”. Założenie to mające znamiona oksymoronu abstrahuje od typu systemu gospodarowania, dlatego też mogło być sztandarową formułą gospodarki realnego socjalizmu.
Utożsamianie procesów gospodarczych z produkcją było oczywistym uproszczeniem. Ale skutki tego symplicyzmu dostrzec można dopiero dzięki perspektywie socjo – historycznej. Przyjmuje ją E.F. Schumacher w znanej książce „Small is beautiful” chcąc wykazać, że gospodarowanie jest systemem nie tylko dualnym, ale „skażonym” (u Schumachera „układ wzajemnego skażenia”). Dualny układ oznacza, że system wyjściowy jest przeciw skuteczny, jakbyśmy dziś powiedzieli. Tak więc, intensywna industrializacja, zniszczyła środowisko naturalne, ale też doprowadziła do powstania aglomeracji miejskich, a te z kolei skutkowały nie tylko poprawę poziomu życia i lepszym zaspokojeniem potrzeb, ale zrodziły nowe zarzewie konfliktu o – powiedzmy – proletariackiej proweniencji.
Natomiast co się tyczy zasadniczego celu gospodarowania, to nic się nie zmieniło. Nadal jest nim „maksymalne zaspokojenie potrzeb”. Niestety, niezmiennym pozostał także UKŁAD DUALNY. Uwzględniając jego przeciw skuteczność dostrzegamy, że proces gospodarowania utożsamiany z industrializacją przekształcił się w końcu w proces r e i f i k a c j i stosunków międzyludzkich. W zaspokajaniu potrzeb usługi stały się mniej ważne, a nawet zbędne. Jednostka uwolniona została z więzów uzależniających ją od usługodawcy. Samorealizacja fundowana na samostarczalności sprawa, że jakiekolwiek więzi międzyludzkie nie tylko krępują, ale ograniczając wolność jednostkową – traktowane są jako rodzaj ekonomicznej opresji.
W złożonych procesach gospodarowania gospodarstwo domowe spełniało zadaną mu rolę. Aktualnie przekształcane w „inteligentny dom” stało się „bastionem autarkii”. Zamieszkujący je człowiek (homo consumens) niechętnie wchodzi w bezpośrednie relacje interpersonalne, a jeśli już musi się z kimś spotkać, to uprzednio wdrukowana w świadomość ‘klisza’ filtrująca powoduje, że innego Ty, zostaje potraktowane jak inne Ja.
Zewnętrzny ‘układ dualny’ zdołał również odcisnąć swoje piętno na psychice człowieka. Schizoidalne objawy skrajnego „wyemancypowania” traktowane są jak benefity autentycznego stylu życia.
Kazimierz Rogoziński