Dzięki wcześniejszym ustaleniom (można je nazwać ‘gruntującymi’) wyodrębniony został oryginalny przedmiot refleksji i badań. Jest nim usługa postrzegana jako fenomen pojawiający/wydarzający się pomiędzy ludźmi, przy czym owo ludzkie minimum minimorum to dwie osoby. Pozorna łatwość wyświadczenia usługi sprawia, że usługi, traktowane są jako zwyczajna działalność niby- gospodarcza, a ich fenomenalna natura zanika. Nadto, stosowania sztancy obowiązującej w przetwarzaniu materialnych zasobów powoduje systematyczne dezawuowania usług. Na przekór tym tendencjom wprowadzam tu perspektywę interpretacyjną, która pozwala wyodrębnić wielowarstwowe „pole usług’, jako swoisty obszar badań. Uzyskane rezultaty teorio-poznawcze można pogrupować według wyspecjalizowanych dyscyplin naukowych eksplorujących owo pole w następujący sposób:
ekonomika usług – usługoznawstwo – doulelogia – meta/teoria usług
Warto zwrócić uwagę na systematyczne wypracowywanie tychże specjalizacji.
Usługi to działalność gospodarcza, więc – ex definitione – są domeną badań ekonomii; przy czym, domena, to nie monopol. Można – jak próbuję wykazać w tym artykule – dociekać znaczenia i istoty usług nadając badaniom a priori interdyscyplinarny charakter.
Po drugie, niezależnie od przyjętej metodologii, rozpoznawanie istoty usługowego świadczenia nie musi oznaczać posuwania się po linii prostej. Posuwanie się po linii prostej prowadzącej wprost do celu obarczone jest pewnym ryzykiem, ponieważ można przeoczyć, że poruszamy się po równi pochyłej.
Niejako asekuracyjnie trzeba z góry założyć, że wytyczanej drogi nie będą tworzyły sekwencje ustaleń i rozstrzygnięć układające się liniowo. Nacechowane aksjologicznie myślenie sprawia, że wertykalizm nadaje przebytej drodze kształt (wznoszącej) spirali. Ponieważ świadczenie usługi jest swoistym urzeczywistnianiem wartości, roz/poznawanie istoty usługi jest jednoczesnym do/rozumiewaniem się poza/ekonomicznego i poza/utylitarnego sensu podejmowanych działań. Poznanie, myślenie, sprawstwo, waluacja, samo/ocena… wykraczają poza ścisły zakres wyznaczony mikroanalizą produktywności. Akt świadczenia wprowadza konotacje tyleż psychologiczne i aksjologiczne („warto było się angażować; jestem usatysfakcjonowany”), co moralne („dane słowo zostało dotrzymane, obietnice spełnione”). Pojawić się może deklaracja dalszej współpracy. Wspinamy się nie tyle po marketingowej „drabinie lojalności”, co po spirali prowadzącej od jakości do wartości.
Wniosek: stanu/poziomu zmelioryzowanej rzeczywistości nie uda się osiągnąć bez aksjologicznego kompasu.
Kazimierz Rogoziński