widziany z perspektywy pierwszej ćwierci XXI. wieku :
1/0 →2.0 → 0
POSTĘP, który miał być sukcesywnym rozwojem, zaczyna się w czasach I. Newtona. Został zapoczątkowany, kiedy siła oddzielona została od żywiołów natury i mięśni animal laborans, stając się abstrakcyjną kategorią fizyczną napędzającą rozwój techniki. Industrializm, jako „motor” napędzający rozwój cywilizacji Atlantyckiej sprawił, że na ponad dwieście lat człowiek staje się dodatkiem do maszyny. Skutkiem tego, w sprzężeniu procesów techniczno – gospodarczo – społecznych ulega zmianie także natura człowieka (conditio humana).
Zasadniczym osiągnięciem ery industrializmu jest przekształcenie ewolucjonizmu w funkcjonalizm. Tym razem funkcja (wynikająca z konieczności obsługi maszyny, urządzenia, komputera…) – jako funkcjonalizm – zostaje oddzielona od maszyny i staje się wyabstrahowaną normą (społeczną?). Człowieka z użytkownika przekształcająca się w niby-niewolnika i nawet tego nie zauważa. Zniewolenie dokonuje się bezkonfliktowo, zgodnie z „instrukcją obsługi” tudzież za pośrednictwem niezbędnych aplikacji.
Wcześniej w fabryce robotnik był trybikiem wkręconym w proces produkcji przez określony wymiar czasu ( 12 – 10 – 8 godzin), ale skracanie czasu pracy i wzrost czasu wolnego powodują, iż człowiek uwolniony od maszyny w fabryce, jako konsument, zostaje trwale doklejony do maszyn w tzw. życiu prywatnym. Konieczność posługiwania się nimi sprawia, że oprócz obsługi komputerów, robotów, i przeróżnych urządzeń zainstalowanych w gospodarstwie domowych, ponadto, zostaje pochwycony przez sieć. Opadając w czeluść infosfery, rezygnuje z samokontroli i dobrowolnie zdaje się na „sterników świadomości”; tym samym pozbawia się zdolności myślenia i autorefleksji. Nawet to, co przeżywa jest tylko reakcją na sztuczne stymulantory i podsyłane mu na elektronicznych nośnikach ekscytanty. Stale sztucznie pobudzany nie zauważa, że cyber-sieć go osaczyła.
Konkluzja 1: wszystko został przygotowane, by ostateczne sprzęgnięcie res-cogitans z AI/SI dokonało się płynnie, nieodwracalnie i na zgubę człowieka.
Konkluzja 2: w stylu Anaksagorasa: cokolwiek (wcześniej) wzrastało w sposób naturalny – musi obumrzeć, ‘techne’ jest niezniszczalna, zatem wieczna.
Kazimierz Rogoziński