Napisałem kiedyś artykuł pt. [„Usługa i to, co poniżej”], który można – o dziwo – znaleźć nawet w internecie. Aby uniknąć podejrzenia o skierowanie uwagi ku miejscom mniej stosownym, w podejmowanym tu dywagowaniu chcę skierować myśl w stronę wprost przeciwną. Zatem proponuję coś w rodzaju wspinaczki, po kolejnych szczeblach naukowego poznawania usług. Jednocześnie muszę poczynić trzy uwagi wstępne:
- Poziom wyjściowy ustawiam dość wysoko, ponieważ pomijam zarówno ekonomiczne, jak i prawno-administracyjne teorie usług. Nie biorę też pod uwagę politologii, bowiem politycy są przekonani, że „są od rządzenia, a nie do usług”.
- Nie będzie to mozolny trekking, a raczej przeskakiwanie na kolejne – coraz to wyższe – poziomy spirali poznania usług, poznania uprawiana w ramach danej dyscypliny naukowej.
- Zatrzymam się nieco dłużej na samym jej szczycie, ponieważ mało który z badaczy tam dociera.
PSYCHOLOGIA
W psychologii usługi najczęściej pojawiają się wraz z tzw. progresywną „piramidą potrzeb” A. Masłowa, kiedy po zaspokojeniu potrzeb materialno–rzeczowych (fizjologicznie zdeterminowanych) jednostka wchodzi na wyższy poziom samorealizacji i przeorientowuje się na usługi z prawdziwego zdarzenia.
SOCJOLOGIA
Zwłaszcza w nurcie tzw. interakcjonizmu społecznego dostrzega się usługi nie tylko jako nabierający znaczenia obszar aktywności gospodarczej, ale głównie jako ważny sektor współtworzący kapitał społeczny. Zwłaszcza usługi publiczne są sub/sektorem, w którym tworzone i utrwalane są więzi społeczne.
ANTROPOLOGIA
Wyprowadzana w niej fundamentalna teza o NIEZAMOWYSTARCZALNOŚCI bytowej człowieka jest podstawową przesłanką uzasadnienia niezbywalność tudzież niezastępowalności usług.
FILOZOFIA EGZYSTENCJI
„Rzucony w życie” człowiek trudy swojej egzystencji łagodzi dzięki nabywaniu usług. Z tej przypadłości losu wynika wymóg pomocniczości i służebności, a zaś z niego wyprowadzona została doulelogia jako podstawa usługoznawstwa. Wyjaśniam, że doulelogia to nauka nakierowana na poznawanie istoty usługowego świadczenia (NB jej charakterystykę podaję w/na tym blogu).
GNOSEOLOLOGIA
Kluczem pomocnym w rozpoznawaniu istoty usług jest interpersonalna relacja usługowa. Wraz z jej uwzględnieniem trzeba przyjąć, że istota relacji usługowej jest nie tylko określana przez podmioty weń zaangażowane, ale że ona sama (relacja) również kształtuje owe podmioty.
DIALOGIKA, FILOZOFIA SPOTKANIA
Usługa jako to, co wydarza się między usługodawcą a usługobiorcą przybiera kulturowo nacechowaną formą spotkania dzięki temu, że jest ono fundowane na dialogu – rozmowie.
ETYKA
Ponieważ usługa zostaje wyświadczona określonemu usługobiorcy, więc podmiotowy aspekt świadczenia wysuwa się na plan pierwszy; dlatego też usługodawca powinien respektować nie tylko autonomiczność zlecającego wykonanie usługi, ale też jego godność.
TEOLOGIA CHRZEŚCIAŃSKA
Jeśli człowiek jest – w jakimś stopniu – osobą duchową, to teologiczna wykładnia duchowości może być inspirująca dla teorii usług. Wyrazić to można pytając: czym staje się usługa jeśli uwzględnia się perspektywę noetyczną ?
Wraz z tym pytaniem wchodzimy szczyt i możemy teraz – z innego punktu widzenia – przyglądać się usługom.
OGLĄD
Z zajętego stanowiska można zaobserwować, iż trzem poziomom odtaczającego świata odpowiadają trzy podstawowe wymiary persony,
ά/ Poziom naturalny, czyli: fizjologiczny, biologiczny, organiczny…
β/ Poziom ucywilizowania, materialnie określony i określający uwarunkowania egzystencji tworzące circumstantia. Z wzajemnego przenikania się uwarunkowań naturalnych z czynnikami cywilizacyjnymi zaczyna się wyłaniać Lebenswelt .
γ/ Poziom kultury. Kultura wysoka nasyca Lebenswelt artefaktami oraz toposami, które sprawiają, że otwiera się on na wymiar wertykalny.
Dzięki dobrodziejstwu odkrycia samoświadomości, na każdym z tych poziomów wypracowane zostają trwałe osiągnięcia, które umożliwiają człowiekowi „wybicie się” na względną niezależność. A oto wybrane przykłady takich zdobyczy:
ad ά – DeANIMALIZACJA: likwidacja głodu, moru, zarazy, nędzy, śmiertelności niemowląt…
ad β – U-CYWILIZOWANIE: technika, mechanika, higiena, mieszkalnictwo, transport…
ad γ – CULTURA ANIMI: Likwidacja analfabetyzmu, edukacja, twórczość, dostęp do nauki i sztuki, kult samorozwoju, kultura współżycia i pielęgnacja dobrych obyczajów, swoboda wyznawania religii.
To oczywiście jedna strona medalu. Z drugiej strony, odtworzyć można zestaw negatywnych zjawisk, które skumulowane pojawiają się wówczas, kiedy horyzont zdarzeń zostaje zafiksowany na jednym i tym samym poziomie.
- a/ Rozpasany konsumpcjonizmu prowadzi do wynaturzeń witalności sprawiając, że życie staje się prze/życiem (a nie formotwórczym doświadczaniem …) czyli – wegetacją, nagim życiem.
- b/ Największym zagrożeniem, jakie pojawia się w krajach o wysokim poziomie cywilizacji jest – stosowana na szeroką skalę – homogenizacja. Niczym walec po współczesnym społeczeństwie przetacza się: standaryzacja, procedury, algorytmy… Ten proces reifikacji eufemistycznie nazywany jest ‘normalizacją’.
- c/ Procesy zachodzące na poziomie a + b uniemożliwiają, czy wręcz blokują Dasein rozpoznanie i pojmowanie swojej Jaźń. Indywiduum ludzkie nie jest w stanie odkryć swojego powołania (nie tyle bycie kimś, co bycie jako ). Pojawiająca się blokada powoduje osuwanie się jestestwa w…depresję.
W tak ujętej trójwarstwowej strukturze zachodzą wzajemnie oddziałujące na siebie procesy. Najpierw prowadzą one do oddzielenia się człowieka od determinującego wpływu sił i praw przyrody, czyli do zneutralizowania entropii. Osiągnięcie stanu odizolowania stwarza następnie możliwość zdystansowanego oglądu, stymuluje refleksję i pobudza do poszukiwania tego, co autentycznie ludzkie. Myślenie nie zasklepia się wyłącznie w pragmatyzmie. Dociekliwość stymulowana imaginacją pozwala odkrywać idee i formułować ideały. Człowiek odkrywa swoje zdolności twórcze, a na określenie swojej autonomicznej podmiotowości stosuje oryginale określenia w rodzaju: osoba duchowa, entia moralis, ens hominis, jestestwo, imago Dei…
W tym nieustającym wysiłku samopoznania, człowiek przekonuje się, że nie jest tabula rasa, ani żadną kliszą czy kalką kopiującą. Chociaż żyje pośród ludzi jest czymś więcej niż tylko „całokształtem stosunków społecznych” – jak to zwykłą określa socjologia marksistowska.
Perspektywa teologiczna pozwala przyjąć, że człowiek jest osobą duchową, a nie wyłącznie konsumentem. Założenie to skutkuje ważnymi konsekwencjami dla teorii usług :
- Jeśli uznamy, że człowiek to imago Dei, zatem przysługuje mu przywilej szacunku i godności.
- Nie powinien być postrzegany i oceniany jako podmiot naznaczony syndromem braków (wy-brakowany twór). Owo upośledzenie nie musi wcale przesądzać, że jego życie staje się tylko ciągiem wymuszonych zaspokojeń.
- Wymóg zaspokajania potrzeb (baków) podniesiony do rangi Imperatywu traci swą obowiązująca moc wraz z uwzględnieniem kulturotwórczego potencjału człowieka.
- Usługodawca zapraszający usługobiorcę do współprojektowania usługowego produktu kierować się powinien nie tylko wymogiem jak najlepszego dopasowania usługi do osoby nabywcy, ale też zachęcić go do udziału we współ/tworzeniu unikatowego wytworu.
- Jeśli usługa – tak jak ją pojmuję – wydarza się pomiędzy nimi, może więc ją traktować jako przejaw „momentów prawdy”, czyli zdarzenie, w którym przebija się światełko Prawdy o człowieku i jago egzystencji.
POZNANIE
Z powyższych ustaleń wyprowadzić można trzy następujące podstawowe kierunki badań, jakimi podążać powinna teoria usług uznająca człowieka za osobę duchową:
1/ Dociekanie czym w istocie jest usługa ?
2/ Badanie czym jest usługa DLA:
2a/ Usługobiorcy, jako korelat, przekonań, odczuć, oczekiwań, doświadczeń, wyobrażeń…
2b/ Usługodawcy, jako cel i wynik działania, jako sprawstwo
3/ Badanie skali zbieżności bądź rozbieżności
między (1) a (2a)
między (1) a (2b)
jak również wyjaśnianie przyczyn występującego rozziewu.
ZAKOŃCZENIE
W tym fragmencie, będącym czymś w rodzaju podsumowania, cały powyższy wywód wstawiam do wspólnego nawiasu i poprzedzam jednym – niemal symbolicznym – słowem. Tym słowem jest wykorzystywane niemal w wszystkich naukach pojęcie DOBROSTANU. Okazuje się, że dopiero dzięki konotacjom teologicznym wyraźnie zauważamy, iż dobrostan – jako stan osiągany po zaspokojeniu potrzeb, jest pojęciem mało precyzyjnym i do tego spłyconym; zatem wymaga podwójnego dookreślenia. Że miarą dobroSTANU nie jest stan posiadania; to po pierwsze. A po drugie, że życie człowieka nabiera sensu dopiero wówczas, kiedy staje się ono byciem – w – Dobru. A jeżeli – jak to wykazywałem – usługa powinna zaistnieć jako Dobro dla usługobiorcy, to wraz z jej świadczeniem osoby w to zaangażowane mają szansę przylgnięcia do Summum Bonum, czyli najważniejszego dla człowieka wymiaru, najważniejszego bo wertykalnego.
Kazimierz Rogoziński