Po ponad dwu latach od skandalicznego incydentu, rzecznik dyscyplinarny sędziów wszczął postepowanie dyscyplinarne przeciw dwu paniom sędzinom Sądu Okręgowego w Łodzi. A za co? Otóż obie panie reprezentantki  „wysokiego sądu” – w trakcie rozprawy  – zmusiły pozbawionego nogi podsądnego, by doczołgał się po podłodze przed ich oblicza w celu złożenia zeznań.

Rzecznik zmuszony do podjęcia działań (przez organizację monitorującą sądownictwo)  postawił sędzinom zarzut przewinienia polegającego na uchybieniu godności urzędu.

Proponowałbym, aby sąd samorządu sędziowskiego, NB korporacji profesjonalistów, sprawę zbadał bardzo dokładnie i nie spieszył się z ferowaniem wyroku. Okazuje się bowiem, że w łódzkim sądzie okręgowym, w lutym 2017 roku, miało miejsce precedensowe zdarzenie wyznaczające NOWY STANDARD ŚWIADCZENIA USŁUG PROFESJONALNYCH.

 Panie sędziny znalazły wreszcie metodę, by w wymierny sposób wyznaczyć „wysokość” polskiego sądu.

Kazimierz Rogoziński