Poznańska ekipa archeologów (kierowana przez prof. Arkadiusza Marciniaka) przez kilkanaście lat prowadziła wykopaliska w środkowej Anatolii (Catalhṏyῡk, obecnie Turcja), odkopując miasto z epoki neolitu. Jednym z ciekawszych – dosłownie – odkryć, był obyczaj grzebania zmarłych pod podłogami domostw, co świadczyć może o kulcie zmarłych, praktykowanym już 7 tys. lat pCh.
Stosując nowoczesne technologie, badacze porównali DNA odnalezionych szkieletów. Jak się okazało 80% pochowanych tam dzieci nie wykazywało żadnego pokrewieństwa genetycznego z dorosłymi osobnikami. Oznacza to, że neolityczną społeczność nie tworzyły rodziny, tylko (jakieś) plemienne hordy.
Wniosek
Wydaje się, że dzieje ludzkości zataczają krąg i zbliżają się do punktu wyjścia. A wszystko za sprawą ideologii LGBT+, która neguje cechy konstytuujące homo – socius.
PS
To odkrycie rzuca nowe światło na neolityczną „instytucję” matrylineatu w wersji podanej przez T. Szczurkiewicza, znanego poznańskiego socjologa (por. T. Szczurkiewicz, Rasa, środowisko, rodzina. Szkice socjologiczne. Warszawa – Poznań, 1938, s. 172 i dalsze)
Marcin Chłodnicki
2022-09-15 — 16:34
Nie mogę pozostać obojętnym wobec tego wpisu.
Wyciągnięte wnioski z odkrycia archeologów są – moim zdaniem – naciągane 🙁
Być może był tam jakiś zwyczaj, którego nie znamy. Dziś też noworodki chowane są w innym sektorze cmentarza. Określenie „ideologia LGBT+” jest homofobiczne, choć może być prawdą to, że społeczność LGBT walczy o prawo do nie bycia dyskryminowaną tylko ze względu na swoją seksualność.
Marcin Chłodnicki
2022-09-16 — 01:42
Niestety nie da się wykasować poprzednich komentarzy, a zareagowałem emocjonalnie na określenie ideologia LGBT+ rodem z TVP Kurskiego. Połączenie faktu, że ludzie w neolicie chowali obce dzieci w swoich domach (nie wiadomo dlaczego) ze społecznością LGBT wydał mi się totalnie absurdalny. Raczej podbili jakieś miejsce, wyrżnęli dorosłych i zabrali dzieci do siebie, to wydaje się sensowne. A nie, że osoby niebinarne czy inne w starożytności deprawowały „cechy konstytuujące homo-socius” (które raczej są dynamiczne niż określone raz na zawsze).
usluga@edu.pl
2022-09-17 — 11:08
Dzień dobry!
Rzadko ktoś zaszczyca mnie wysłaniem komentarza, więc tym bardziej dziękuję za oba wpisy. Odpowiadając odniosę się do kilku – kluczowych – kwestii.
– Pochówek zmarłych pod podłogą głównej izby domostwa, to fakt nie tyle archeologiczny, co kulturowy (w obszarze „Żyznego półksiężyca” ).
– Wymieszany materiał genetyczny dzieci świadczy o tym, że rodzina jako podstawowa komórka tworząca wspólnotę nie istniała.
– Że cywilizacje żyją tzn. rozwijają się i umierają, to też fakt historyczny, ale że wracają do punktu wyjścia (kasując wektor czasu) było dla mnie zaskoczeniem. Tym większym, że homo sapiens sapiens przyspiesza ten upadek znosząc rozdział między nauką a ideologią ( zaczęli marksiści, a kończą głosiciele „płynnej ponowoczesności” ją nazwał Z. Bauman NB też marxista)
– Cytat z maila: ” społeczność LGBT+ walczy o bycie NIE dyskryminowaną tylko ze względu na swoją seksualność ” Ale…ale z powodu publicznego eksponowania swojej seksualności – tym samym – walczy o prawo do zniesienia obowiązujących dotąd norm moralnych, kulturowych – prawnych wreszcie.
– Owszem, cech osobowe/osobowościowe są efektem dostosowania się do warunków otoczenia, ale od czasów Freuda i Junga wiadomo, że archetypy już nie podlegają tym procesom.
Tyle w maksymalnym skrócie.
A skoro Pan Doktor ( może już Profesor ?)zagląda do mojego blogu, to polecam tekst: NATURA – CZŁOWIEK – KULTURA, w którym prezentują moje stanowisko w rzeczonej kwestii, tyle że tekst jest obszerny i wymaga czasu, a jego lektura namysłu.
Pozdrawiam
K.R
Marcin
2022-10-08 — 05:32
Moja perspektywa jest tak odmienna, że nie ma szans na porozumienie w tej kwestii, ale i tak dziękuję za komentarz.