Zastanawiam się, dlaczego w rozmowach ze strajkującymi lekarzami-stażystami nie uczestniczy v/c premier Jarosław Gowin, odpowiedzialny za resort nauki. Dlaczego z negocjacji wyłączeni zostali doktoranci studiujący inne nauki w trybie stacjonarnym? Czyżby medycyna stała się jakąś META-NAUKĄ?
Najgorsze co nas czekać może, to potwierdzenie prawdziwości tezy, iż medycyna z nauki (by o ars medica nie wspomnieć) stała się już tylko biznesem.
Kazimierz Rogoziński