Ową „Wielką piątkę” tworzą giganci myśli i eksponenci Ducha:
C. Monteverdi – J. S. Bach – J. W. Goethe – W. Dilthley – H-G. Gadamer
To oni, w jednym nieprzerwanym łańcuchu ludzkich dokonań łączą dwie daty 1567 (nadrodziny Monteverdiego) i 2002 (śmierć Gadamera). Nie-do-wiary, ale dzięki ich wiekopomnym dziełom mogę jakoś poruszać się po bezdrożach współczesnego świata i uniknąć zaplątania w „sieć” nonsensów.
Nie-do-pomyślenia wprost, na palcach jednej ręki ogarniam połowę ostatniego tysiąclecia.
PS
Pośród wymienionych wyżej znakomitości J.S. Bach zajmuje szczególne miejsce z jednego jeszcze powodu. Otóż dzięki monumentalnej edycji jego kantat, nagranych przez pielgrzymującego Johna Eliota Gardinera (wraz z zespołami English Baroque Solists oraz Monteverdi Choir) mogę, niedziela po niedzieli, słuchać kolejnych wykonań kantat, jak przebiegały one w Lipsku, dokładnie trzysta lat temu. Tak się bowiem fortunnie składa, że swój pierwszy rocznik kantat, kantor u św. Tomasza, zaczął wykonywać-realizować począwszy od niedzieli będącej świętem Trójcy św. (a więc w pierwszą niedzielę po zesłaniu Ducha św. – czyli w tydzień po tzw. „Zielonych Światkach” 1723. roku).
Namiastka doświadczenia cykliczności czas.
Kazimierz Rogoziński