Nie rozstrzygalny dylemat:
produkujemy, by konsumować,
czy też
konsumujemy by produkować ?
znajduje jedyne sensowne rozstrzygnięcie, jeśli produkcję zastąpi się pracą. A wówczas sposób rozwiązania owego dylematu podpowiadają nam starożytni Grecy, którzy zasadniczo odmiennie rozumieli czas zaabsorbowany pracą. Była to a/skolia, czyli zanegowanie najcenniejszego czas, jaki był dany człowiekowi (skhole).
Robota – wytwarzanie – produkowanie – konsumowanie tworzyły wtórny, podrzędny, bo biologiczny, ciąg znaczeniowy. Należały doń także rekreacja i podtrzymywanie sprawności fizycznej. Nadrzędne i prawdziwie godne człowieka było to wszystko (czas i aktywności go wypełniające), co służyło rozwojowi duchowemu człowieka.
Czy my ekspansywne plemię wyznające iż „praca czyni z małpy człowieka” należymy jeszcze do kultury śródziemnomorskiej?
Kazimierz Rogoziński