Wiosna 2024 roku była dość chłodna, ale za to rozgrzewaliśmy się  dyskusją nad  kolejną dyrektywą UE. Otóż oświeceni technokraci z Brukseli wymyślili, że nakrętki muszą być na trwałe przytwierdzone do plastikowych butelek.  Jeśli takimi sprawami zajmuje się najważniejsze gremium na naszym kontynencie – decydujące o losach  prawie pół miliarda  ludzi – to Europa znalazła się na ostrym zakręcie, z którego nie widać już wyjścia w stronę przyszłości.

Kazimierz Rogoziński