Calendarium
- 12.03.2020. WHO ogłasza stan światowej pandemii. Oznacza to, że każdy mieszkaniec planety Ziemia może zostać zarażony korona/wirusem.
- 13.03.2020. Premier Mateusz Morawiecki ogłasza stan zagrożenia epidemiologicznego. Wchodzi w życie „spec/ustawa COVID – 19”
- 15.03.2020. Polska zamyka swoje granice dla obcokrajowców
- 25.03.2020. Radykalne ograniczenia w przemieszczaniu się
*
Z nastaniem lutego, w poznańskich tramwajach pojawiły się ogłoszenia: CZAS NA CHIŃSKI. Wraz z początkiem semestru letniego, UAM ogłasza zapisy na lektoraty z języka chińskiego.
To się nazywa wyczucie czasu!
*
Wtorek, 17.03. 2020
Leroy – Merlin, godziny popołudniowe. Szokujące wrażenie – zupełnie opustoszały hiper- market. Setki, tysiące produktów i zupełny brak kupujących. Między regałami najczęściej migają jaskrawo zielone koszulki personelu. Jaka c i s z a !
W tej ciszy czuję rozbłysk olśniewającej mnie myśli: CYWILIZACJA TECHNICZNA WŁAŚNIE Z ŁOSKOTEM UDERZYŁA W CHIŃSKI MUR !
Opamiętania nie będzie.
Łatwo więc wyobrazić sobie finalny obraz kolapsu: opustoszałe ulice, wymarłe miasta, ludzie izolowani w swoich domach, ale za to połączeni siecią. Bo cyber/społeczeństwo wiedzy przede wszystkim musi mieć dostęp do informacji. Ta jest ważniejsza niż świeże powietrze czy chleb.
Zaopatrzenie bogatych dzielnic przejmą na siebie drony i autonomiczne auta, dostarczając nieskażone produkty. Reszta radzi sobie jak może…zresztą prawie na każdej ulicy jest paczkomat.
Opamiętania nie będzie, bowiem „Człowiek nie uwolni się od błądzenia, nawet jeśli pozna przyczynę błędu.” Tako rzecze Goethe.
*
Nie ma alternatywy.
Jest tylko jedno wyjście: jeszcze więcej, bardziej zaawansowanej high-tech.
Scjentyści nie mają wątpliwości, najwyższy czas zaangażować AI (sztuczną inteligencję), by rozwiązała problemy, w jakie zaplatał się homo sapiens.
*
Nie powinniśmy być aż tak bardzo zaskoczeni pandemią. W końcu wirusy od dawna sieją spustoszenie w komputerach zabijając bezbronne słowa.
*
Spokojnie, bez paniki.
Być może wybrzmiewa ostatnie ostrzeżenie: Tym razem, już dość !
*
Turbo kapitalizm + komunizm = chiński syndrom, czyli zło do potęgi, pytanie: której?
*
Skali, ani końca pandemii nie podobna przewidzieć, ale jest więcej niż pewne, że w jej następstwie wzbije się i poszybuje wysoko stado „czarnych łabędzi” ( tych od Nassima Taleba). Pandemia stanie się pożywką dla jeszcze bardziej innowacyjnych i agresywnych modeli biznesowych.
Żniwo śmierci rozbudza u jednych żądze przetrwania u innych łupienia.
*
Już nie pora czekać wzejścia gwiazdy zarannej.
Dla mieszkańców Abendslande na wieczornym nieba-skłonie rozpościera swoje skrzydlate panele ISS – jaśniejsza niż Wenus, bo świeci światłem odbitym. Homo sapiens modli się, czyli wzdycha do maszyny.
*
Spadająca korona
. . . . . . . . . . . . . . .
korona/wirus
korona – kwarantanna
czas samodetronizacji
„korony Stworzenia”
*
Konieczność izolowania się sprawia, że nagle dom przestaje być tylko sypialnią. Kontakty na dystans, praca w domu, zdalna praca …wykonywane we własnym locum pozwalają stwierdzić, że oto spełnia się marzenie futurologów z końca XX wieku. Przewidywali oni, że gospodarstwo domowe – jako autonomiczny podmiot rynku – przekształci się w przedsiębiorstwo, zarówno produkujące, jak i konsumujące. Na określenia tej podwójnej funkcji A. Tofler wymyślił nawet neologizm: pro/sumpcja.
Pomijając wymuszone okoliczności spełnienia się tamtych przewidywań, wypada – aktualizując – poddać je dość istotnej korekcie. W przyjętym bowiem kontekście, opisując współczesne gospodarstwo domowe, trzeba uwzględnić trojaką jego działalność: wytwarzanie, konsumowanie oraz wydalanie – śmieci i odpadów. Z tego też powodu, pro/sumpcja przekształca się w PRO-SUMP-LITTER, czyli – PROSUMPTER.
Może doczekam się, że jakiś ekonomista obliczy wynik netto tak kompleksowo ujętej działalności.
c.d.n.
Kazimierz Rogoziński
Grzegorz Cieloch
2020-04-13 — 12:37
Cześć Kaziku i dobrych Świąt!
Patrzę na to zawirusowanie świata z dystansem, bo jakoś mnie nie nachodzi strach biologiczny, ani nawet metafizyczny. W biologii rządzi statystyka: jak umiera 5 osób na milion, to trudno czuć zagrożenie. Metafizyczny strach na widok papieża na pustym placu też nie wystąpił, bo logika mówi, że skoro papież sam wnioskował o zamknięcie placu, to nie ma co się dziwić, że jest pusty. Smuci mnie pustka nie tyle w kościołach, co pod nimi – bo przecież powinny stać setki tych, którzy się nie zmieścili. Już na pierwszej limitowanej Mszy było mniej, niż 50 osób. Mam wniosek drastyczny: mała wiara ustąpiła przed niewiele większym rozumem. Teraz jest gorzej, bo obywatele siedzą w mieszkaniach przed włączonymi telewizorami, z których strumieniami wylewa się strach przed zarazą, której nie ma. Łatwo będzie odtrąbić zwycięstwo. Hasło: Uniknęliśmy najgorszego! Hura!
Problem w tym, że najgorsze przed nami, bo kryzysu gospodarczego chyba nie da się zapropagandować (zakrzyczeć rzeczywistość za pomocą propagandy).
Pozdrowienia serdeczne dołączam
usluga@edu.pl
2020-05-02 — 02:07
Grzesiu!
Zajrzyj na ” euromomo graphs…” – mniemam – że po obejrzeniu wykresów będziesz mniej radykalny w swoich osądach.
Pozdrawiam
Kazik